Świt jest nieoczekiwanym podarunkiem

Świt jest nieoczekiwanym podarunkiem

Świt jest nieoczekiwanym podarunkiem tajemniczego darczyńcy
Powolnym upajaniem wybudzonych z uświęconego snu olbrzymów

Którzy nie poznali strachu i pożądania którzy nie kosztowali nadziei
Jaśnieją niczym grzędy drzew jak ciasne dachy w oddali

Bezduszną jesteś jak ciemność odpędza cię przebiegła
Tędy biel i błękitnieją stada jeleni a wszystko dlatego

Że nie ma w nas furii niepogodzenia to wszystko moja bezpańska myśl
Moja bezwstydne studium rozkładu i odrodzenia

Pęta się samotnie jak pies nie zna poniżenia świt staje się
Jest nieoczekiwanym podarunkiem tajemniczego darczyńcy

error: Content is protected !!