Nawet jeśli nie przeczyta tego nikt

Nawet jeśli nie przeczyta tego nikt

Gdy z chmur znów opada szloch zaprzepaszczonych pokoleń 
Niezręczne nieporadne i niechętne nikomu
Słowa które dziadowie naszych dziadów uznawali za pierwsze
Wsiadają do pospiesznych pociągów i milkną na zawsze

Chronieni jedynie jałową guaną tradycji
Zupełnie nieprzygotowani na wyzwania i zaczepki losu
Jeszcze przez chwilę cieszymy się z nagłej wolności
Dzieciarnia nieświadoma nadciągającego pomroku

Ci co płaczą nigdy nie zostaną wybawieni
A ci którzy stają na warcie zginać mogą pierwsi
Ale to przecież nie znaczy że przetrwa kto poznał
Deprawującą tajemnicę ognia

Ale oto kroczymy za nim tłumiąc wszelkie pytania
I gdzie nam nakaże rozsiadamy się na rumowiskach
Nowe korytarze wiążą kamienne latawce
Z pustych pni powietrza strugamy nową głagolicę

error: Content is protected !!