Siara czyli spotkanie po latach

Siara czyli spotkanie po latach

Takie czasy psze pana – wszystko trza se
Samemu skołować. Nie wiesz pan
Co to skołować? Normalnie, jak się czegoś nie ma
To trza to jakoś wykombinować, jak te damki
Cośmy je buchnęli spod warzywniaka.

Co to ‘damki’? No mówię przecież, rowery takie,
Tyle ze dla lasek, ale jeździć się dało. Ale pan
Nieobyty jesteś, całkiem jak mój stary, ten też niczego
Nie jarzy. Nie lamp się tak, lepiej kopsnij na lody,
Tu zaraz budka, jak chcesz pokażę.

Tylko mi nie mów że nie czaisz kopsnij. Gdzieś ty się chował?
Może ty nie nasz? Dziwny jakiś jesteś. Przyjechałeś
Do kogoś? Znam tu wszystkich od dzieciaka, zaprowadzę
Za piątaka. No nie gap się tak bo ci patrzałki bielmem zajdą,
Tylko mów o co biega. Rany, jak z tobą gadać? Wiesz co,
Bujaj się frajerze, nie mam czasu, a jak kumple zobaczą,
Że się z takim zgredem zadaję to dopiero będzie siara.

error: Content is protected !!