Dom tępych noży

Święte imperium

Wszystkim, ktorzy

Rozdział I

Po pierwsze, musisz wywołać w ludziach głód zmiany. Musisz przekonać ich, że są nieszczęśliwi, wykluczeni, zapomniani. Nawet jeśli tak naprawdę nie jest, nawet jeśli w rzeczywistości są szczęśliwi i spełnieni, w końcu i tak odpowiedzą na to wezwanie. Nie zrażaj się, jeśli początkowo nie będziesz odnosił wielkich sukcesów. Nie ustawaj, a wkrótce ten mdły płomień przemieni się w buchające żarem ognisko. Od niepamiętnych czasów ludzie lubią ogrzewać się w cieple obietnicy. Działa za każdym razem.

Gdy go znalazłem, manuskrypt był w opłakanym stanie – litery były prawie zupełnie wytarte a na dodatek cześć była zamazana na czarno, a jeszcze inna cześć ukrywała się pod nowszym tekstem, nałożonym na oryginał, chyba przepisem kuchennym w jakimś nieznanym mi języku. Przywrócenie go do życia zajęło mi wiele miesięcy. Sądząc po piśmie, było to chyba napisane przez jakiegoś chłopca w trakcie lekcji. Nie miałem pojęcia jak rozumieć ten tekst, nie mówiąc już o tym co z nim zrobić. Być może zbesztasz mnie teraz, ale kto wie czy będąc na moim miejscu nie postąpiłbyś tak samo – ten tekst wywołał u mnie tak wielką konsternację, że zdecydowałem się trzymać go w ukryciu. Wtedy wierzyłem, że to będzie najlepsze, najbezpieczniejsze co mogę z nim zrobić. Teraz jestem już zbyt stary by rozumieć czego pragnie świat, więc przekazuję ten manuskrypt – choć wierz mi, że wcale nie bez wahania – tobie, z nadzieją, że będziesz wiedział co z nim zrobić.

Gdy już obiecasz im zmianę, nigdy nie wolno ci powiedzieć, jaka ona będzie ani jak właściwie wpłynie na polepszenie ich życia. Będziesz powoli budował ich wiarę w twój plan i w ciebie, tak jak to robiły stare religie – pamiętasz czego uczyliśmy się w zeszłym roku? – ich wyznawcy nigdy nie poddawali niczego w wątpliwość. Gdy ludzie zaczną się domagać obiecanej zmiany, pobłogosławisz ich zmianą dokonaną na zewnątrz, podczas gdy tak naprawdę wszystko będzie toczyło się tymi samymi torami co zawsze. Nie będzie powodu do obaw. UWAGA: Jeśli coś, cokolwiek, pójdzie nie tak jak trzeba (niezwykle mało prawdopodobne, potraktuj to jedynie jako poradę), zawsze obwiniaj kogoś innego. Nigdy nie wolno ci przyjąć jakiejkolwiek odpowiedzialności za błędy. Twoja wiarygodność jest najważniejsza. Ludzie należycie zmanipulowani nigdy się nie połapią.

Wyobraź sobie w jakim byłem szoku. Jaka szkoła uczy dzieci takich rzeczy? Na jakich ludzi miałaby aspirację ich wychować? I jacy rodzice chcieliby, żeby ich potomstwo poddawane było takiej edukacji? Im dłużej czytałem, tym bardziej przerażał mnie ten tekst.

Pamiętaj, by przynosić im tylko te wieści, których oczekują. Wyrażaj się prosto, jak gdybyś był jednym z nich, lecz nie zapominaj o używaniu, co jakiś czas, wielkich, kolorowych słów – tak, by wierzyli, że wiesz więcej od nich. Ludzie zawsze potrzebują się na kimś wzorować. Stanowczo twierdź, że dotrzymujesz swoich obietnic. Ludzie wykazują się zadziwiającą wiarą w tych, którzy przynoszą im dobre wiadomości, bez sprawdzania faktów. To jest w ich DNA. To ich stara, głęboko zakorzeniona tradycja.

Możesz w to uwierzyć? Ja nie mogłem, na początku. Myślałem, że to jakiś mroczny dowcip albo tekst jakiejś sztuki czy coś takiego. Gdy napotykasz się na coś podobnego trudno jest tak od razu wiedzieć co o tym sadzić.

Zadbaj dobrze o ich wolność. Ludzie uwielbiają wierzyć, że są wolni. Bez tego zupełnie nie potrafią funkcjonować. W każdym razie nie tak jak my tego chcemy. Nigdy nie przyjdzie im do głowy, że są kontrolowani bardziej niż kiedykolwiek. Sfałszowana wolność – przygotuj ją dobrze i daj jej czas. Nie zorientują się nigdy. 

Kolejne strony musiały być zapisane w trakcie innego roku. Pismo było to samo, ale tym razem litery były bardziej zaokrąglone i lepiej połączone. Wiele godzin ćwiczeń musiało upłynąć pomiędzy pierwszymi stronami a kolejnymi, wypełnionymi jeszcze bardziej horrendalnymi pomysłami.

Jak tylko zrealizujesz tę cześć planu, zobaczysz znaczną zmianę. Ci, który wpadną w twoją pułapkę będą, z nabożnym oddaniem, wierzyć, że przyniosłeś ze sobą świat, jakiego zawsze pragnęli, w jakim zawsze chcieli żyć. Ich prawdziwy, duchowy dom. Poddadzą się tej wierze tak mocno, że gotowi będą zwalczać nawet najjaskrawsze dowody na to, że się mylą, a jeśli – w ich mniemaniu – będzie to konieczne, bez wahania zginą za to co im przygotowałeś.

Ten przerażający podręcznik, ten przepis – czemu miał on służyć? Ktoś planował zamach? Jeśli naprawdę chodziło o przejecie władzy, kto za tym stał? Czy była to duża grupa czy jedynie nic nie znacząca kolekcja niezadowolonych rebeliantów, zmarginalizowanych malkontentów marzących o innym świecie? Czy zamierzali obalić okrutnego dyktatora czy to właśnie oni byli radykałami? Gdzie taki przewrót miał się wydarzyć? Ludność jakiego kraju była w niebezpieczeństwie?

Nigdy nie dopuść do tego, by ludzie się zjednoczyli. Muszą być podzieleni, za wszelką cenę. Na wszelkie możliwe sposoby podtrzymuj ich waśnie, niech bez ustanku walczą ze sobą. Zrób wszystko by odwrócić ich uwagę, gdy ty, w tle, będziesz spokojnie dopracowywał swój plan.

Starałem się wyobrazić sobie jak zachowywałby się i jak myślał ktoś, kto od dzieciństwa wystawiony był na takie nauki. Nie mam wątpliwości, że taką osobę cechowałoby głębokie poczucie misji i – o ile nie byłby urodzonym buntownikiem – ktoś taki poświęciłby życie za jej powodzenie.

Jakąkolwiek opozycję należy oskarżyć, i to niejednokrotnie, o dokonywanie dokładnie tego, czemu się przeciwstawiają. Jej przywódcy muszą być oskarżani, oczerniani i obrzucani najgorszymi epitetami – tak często jak to tylko będzie możliwe. To pozbawi ich jakiegokolwiek wpływu – ci, którzy ich dotychczas wspierali nie będą już stuprocentowo pewni, czy mogą im w dalszym ciągu ufać. Użyj tego do przedstawienia siebie jako silnego przywódcy mającego jasną wizję.

„Rozumiesz teraz, mam nadzieje, dlaczego tak długo utrzymywałem to przed tobą w tajemnicy.” Jego ostry wzrok powiedział mi wszystko – niemożność uwierzenia w to, co przeczytał, niepokój, w końcu strach. „Druga księga, ta z opowieścią, była zachowana o wiele lepiej. Nie wiem, czy ma jakiekolwiek powiązanie z odczytanym manuskryptem, naprawdę nie wiem. Jeśli tak jest, to razem tworzą przejmujący rachunek. Opowiem ci całą tę historię, tylko najpierw pozwól mi dokończyć to, co teraz mam ci do powiedzenia,” powiedział i ciągnął dalej, unikając bezpośredniego kontaktu wzrokowego, jak to czynią wszyscy mówiący prawdę. „Naprawdę obawiałem się, że to nie jest jakiś dowcip albo pisanina kogoś upośledzonego na umyśle a cześć wyrafinowanego, perfekcyjnie przygotowanego planu, w który ktoś naprawdę wierzył i był zdeterminowany wprowadzić w życie. Każda teoria, zanim stanie się praktyką, musi zostać przetestowana. Gdybyś to ty był wstawiony na taką edukację, jakbyś ją przetestował? No i popatrz co znalazłem na ostatniej stronie:”

Nawet jeśli opozycji uda się wygrać, nigdy nie będzie w stanie zaszkodzić projektowi. Zawsze jest to zaaranżowane w taki sposób, że jej przywódcy nie są zdolni do stworzenia planu, który w poważnym stopniu by ci zagrażał. Twój, nasz, plan jest niezawodny. Święte imperium równowagi zawsze wygrywa. Pamiętaj: tworzenie łatwowiernej nacji to długi i żmudny proces, ale zyski są ogromne.

Zawsze wierny. Zawsze oddany. Krąg.

error: Content is protected !!